Strona główna > Dla czytelnika > Zaczytani polecają > Wilno. Krew i łzy. Ponary

Wilno. Krew i łzy. Ponary

Wilno. Krew i łzy. Ponary

„… historia jest zawsze historią cierpienia”

Szczepan Twardoch

 

Na okładce tytuł publikacji „Wilno – krew i łzy. Ponary”, nadzy ludzie, wychudzeni - skóra i kości, na ramieniu opaska biało-czerwona, las w Ponarach- poziomki i schylające się po te czerwone owoce osoby. Przed tytułem nazwisko autorki książki: Danuta Szyksznian- Ossowska ps. Sarenka.

Okładkę zaprojektował Michał Szyksznian. Na tylnej części okładki napisano „Ponary, miejscowość pod Wilnem, od wieków było uroczym zakątkiem. Tamtejsze lasy do dziś są bogactwem natury, a szczególnie dorodnych poziomek, które dzisiaj wyglądają z traw ponarskich, jak krople krwi męczonych tu ofiar… Obecnie nikt już tu nie zbiera grzybów, poziomek, przylaszczek, konwalii wiosną, a jesienią kwitnących wrzosów. To miejsce święte!”. Danuta Szyksznian pisze: „Moje wspomnienia to jedna z tych poziomek- kropelka krwi”. W latach drugiej wojny światowej działy się tam tragiczne wydarzenia. Ponary stały się największym miejscem kaźni na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej.

Książka wydana w 2019 r. przez Archiwum Państwowe w Szczecinie, jest to wydanie II, zmienione. Poznałam rozszerzone w czytelni MBP im. Agnieszki Osieckiej w Darłowie dzięki temu, że Danuta Szyksznian przekazała je do biblioteki w 2020 r. Niniejsza publikacja dokumentuje terror i zbrodnie dokonane przez okupantów niemieckich i litewskich kolaborantów w więzieniu na Łukiszkach w Wilnie, a przede wszystkim w Ponarach. Zawiera wspomnienia świadków wydarzeń i ich rodzin oraz bogaty materiał ikonograficzny. Jest formą hołdu złożonego ofiarom zbrodni na Wileńszczyźnie i przestrogą dla współczesnych pokoleń do czego może prowadzić ideologia totalitarna.

W tekście o pani Danucie Szyksznian do XV tomu „Historia i kultura Ziemi Sławieńskiej” przygotowanym przez Fundację Dziedzictwo pod redakcją Włodzimierza Rączkowskiego i Jana Sroki napisałam, że jest dla mnie wzorem i przykładem, jest z pokolenia moich rodziców, z pokolenia mojej Mamy. Znały się gdy pani Danuta Szyksznian mieszkała w Darłowie. Znałam ją i ja, a także jej syna i córkę. Pani Danuta zapisała, że pisze, bo pragnie by jej książki wyzwoliły w przyszłych pokoleniach pokłady miłości do Ojczyzny. Poczuła się zobowiązana by ocalić od zapomnienia zdarzenia, utwory poetyckie nigdy nie publikowane, obyczaje, a nade wszystko ludzi, ich postawy, cierpienie i działalność. Zapragnęła odsłonić ten zamknięty świat przeszłości. W czasie wojny ocierała się o śmierć, o zbrodnie, o bestialstwo i to stało się siłą sprawczą zapamiętywania i spisywania zdarzeń.

Swoimi pracami składa hołd wszystkim Zwyczajnym- Niezwyczajnym pozostającym w cieniu historii. Nie chce by byli zapomniani. Z nutą zadumy Jolanta Szydłowska podsumowała zawartość książki, która według niej inspiruje do refleksji, do wyrażania emocji, nie pozostawia obojętnym…

Niezwykła jest też historia obrazów i utworów poetyckich w tej książce. Wybrane do tej książki prace można zatytułować „ Impresje ponarskie”. Płótna malarki – Ewy Siudowskiej – córki pani Danuty - przemawiają. Są w tonacji szarości i otwierają się na widza wachlarzem skojarzeń, oddają nastrój i podkreślają dramat przywoływanych scen. Autor okładki, Michał Szyksznian - wnuk autorki, nie tylko zgłębił tekst, ale odwiedził te szczególne miejsca i znalazło to odzwierciedlenie w procesie twórczym. Rodzina niezwykła, twórcza, godna podziwu. Danuta Szyksznian -Ossowska z domu Janiczak przygotowując drugą edycję książki uzupełniła ją wybranymi wierszami swojego brata Bogusława Janiczaka z tomiku „ Szare Anioły” dostrzegając w nich „pokrewieństwo dusz”. Zdjęcia i wiele innych materiałów pochodzi z prywatnych zbiorów autorki, która przez 21 lat mieszkała w Darłowie na ulicy Morskiej. W Darłowie również do końca życia mieszkał na placu Tadeusza Kościuszki i działał w Domu Kultury pan Stefan Janiczak, jej tata. Został pochowany na darłowskim cmentarzu. Kto utrwali o nim pamięć… Jego syn napisał piękny wiersz „ Świat, który pamiętam”, a w nim słowa „To wszystko w dal gdzieś odpływa/ Na skrzydłach niepamięci”…

Danuta Szyksznian-Ossowska napisała i wydała siedem książek, które napisała w różnych warunkach. W posłowiu do książki „Wilno - krew i łzy. Ponary” zapisała: „Każdy z nas ma swoją wewnętrzną przestrzeń, doznania, taki własny widnokrąg.(…) Książki moje to tylko wspomnienie o przeżyciach mego pokolenia w czasie drugiej wojny światowej. Nie mogę wymazać z pamięci tego, co było ważne kiedyś. Dziś i jutro są zawsze ważne”

Przypomniała też znamienne słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego, z którymi się ona identyfikuje – i ja również – „Ten, kto nie szanuje swej przeszłości, nie jest godzien szacunku teraźniejszości, nie ma prawa do przyszłości”. Mottem myślenia pani Danuty mogą być też słowa Bożeny Narloch: „Pisać o przeszłości mogą tylko Ci, którzy mają czyste sumienie. Działać w teraźniejszości mogą tylko Ci, którzy kierują się mądrością. Myśleć o przyszłości mogą wszyscy, którzy chcą zachować własną tożsamość. Tworzenie w trzech czasach świadczy o miłości i naszym istnieniu…”

Autorka tej książki to niezwykła nauczycielka historii.

Na zakończenie przytoczę słowa Cycerona: „Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia” – zapytam czy tak jest? Czy zawsze? Historia kołem się toczy i powtarza… Ale na pewno w Darłowie pokolenie moich rodziców i moje nie zapomniało o pani Danucie Szyksznian, bo to ludzie tworzą historię! Będę zabiegać aby w najbliższym czasie na murach domu, w którym mieszkała zawisła poświęcona Jej tablica „Sarence – łączniczce wileńskiej”.

 

Krystyna Różańska

Aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny używamy plików cookie zgodnie z opisem tutaj .
Klikając przycisk Akceptuję lub kontynuując przeglądanie naszej strony internetowej wyrażasz zgodę na użycie plików cookie.

Akceptuję